Zasada TRZECIEGO SPOSOBU – to sprawdzona metoda osiągania sukcesu, którą stosują najlepsi negocjatorzy, najlepsze grupy autorów scenariuszy i najlepiej opłacani decydenci.
Na czym ona polega? To proste! Kiedy z innym człowiekiem próbujesz podjąć decyzję o zgodnym sposobie działania i obaj macie odmienne pomysły, nie wdawaj się w nerwową sprzeczkę, lecz poszukajcie TRZECIEGO SPOSOBU, na który obaj będziecie mogli entuzjastycznie się zgodzić. Kłótnia zabija pomysły i powstrzymuje ich przypływ. Dlatego różne grupy pomysłodawców stosują zasadę trzeciego sposobu. Kiedy jeden członek grupy nie zgadza się z danym projektem, to projekt zostaje odrzucony i wszyscy wymyślają coś, co zostanie entuzjastycznie przyjęte przez wszystkich bez wyjątku. Ponieważ zasadę tę stosuje się nawet wtedy, gdy rozważa się tylko jeden pomysł, można ją określić nieco precyzyjniej i nazwać zasadą INNEGO (zgodnego) SPOSOBU. Alex Osbom z wielkiej agencji reklamowej „Batten, Barton, Durstein i psbom” uchodzi za największego zwolennika „burzy mózgów”. Jak wiemy 4 metoda „burzy mózgów” polega na tym, że ludzie spotykają się i przedstawiają najróżniejsze pomysły. I nie ma tu mowy o sprzeczkach czy choćby rozmowach o dobrych lub złych ich stronach. Chodzi zwyczajnie o zanotowanie ich wszystkich, by później można je było przeanalizować i ocenić. Alex Osborn miał rację, dowodem na to jego wielki sukces.
Najskuteczniejszą metodą negocjowania jest zasada, żeby nie spierać się, kto ma rację, a kto jej nie ma, lecz by szukać alternatywy odpowiadającej obu stronom. Powinni pamiętać o tym wszyscy ci, którzy podejmują decyzje. Zwykła forma negocjacji polega na przedstawieniu dwóch różnych żądań lub ofert oraz wykłócaniu się (czasem całymi miesiącami) i podejmowaniu kolejnych prób nakłonienia drugiej strony do negocjacji.
Tymczasem trzeba iść na ustępstwa, żeby zawęzić przedział niezgody. Zazwyczaj po antagonizmach, a nawet jawnej wrogości, osiąga się porozumienie nie zadowalające żadnej strony. W ten sposób emocjonalne i podświadome rany nigdy się nie goją.
