Poszliśmy prosto do domu, a ja zrozumiałam, że w tym żeństwie nie przeżyję wielu zabawnych chwil. Od samego początku mieliśmy problemy z pastą do zębón Fred uważał, że ważne jest, by zwijać tubkę dokładnie od same_ dołu. Ja po prostu chwytałam ją i wyciskałam pastę. Fred wcia wygładzał zrobione przeze mnie nierówności i czyścił nakrętkę,! ja nawet tego nie zauważałam. Jeden z zasadniczych konfliktów w małżeństwie towarzyskiego sangwinika z perfekcyjnym mela cholikiem polega na tym, że towarzyski sangwinik nie zdaje bie sprawy, że robi coś źle, a cichy perfekcyjny melancholik: chce otwarcie postawić sprawy. Szybko naprawia szkody mają nadzieję, że towarzyski sangwinik prędzej czy później nauczy si z obserwacji. Ale towarzyski sangwinik nie rozumie, w czym i więc pewnie nie znajdzie rozwiązania. Do czasu, gdy perfekcyjni melancholik poczuje, że musi wyjaśnić sprawę, jego emocje są ta napięte, że dochodzi do poważnej kłótni. Tego typu problemów można uniknąć, jeśli się rozumie róśl nice osobowości. Perfekcyjny melancholik ustala, czy sprawa je ważna czy nie, a potem omawiają, zanim zdąży się zdenerwowa Towarzyski sangwinik natomiast próbuje robić to, co należy, ai fekcyjny melancholik uczy się patrzeć przez palce na popełnia przez niego błędy. Problem pasty do zębów Fred rozwiązał w ten sposób, że i pił dla mnie osobną tubę, pozwalając mi wyciskać z niej pastę dowolny sposób.