Wzrastamy w pudełkach i nawet gdy wchodzimy w wielki świat, taszczymy ze sobą ich ściany. W okresie studiów umieszczono mnie we wspólnym pudełku z moją współlokatorką, ale już po kilku dniach oddzieliłyśmy się od siebie niewidzialnym murem. Nie mogłyśmy porozumieć się w sprawie ścielenia łóżek, plakatów ściennych i porządku, więc przedzieliłyśmy pokój na pół za pomocą taśmy przylepionej do podłogi, odwróciłyśmy się do siebie plecami i zbudowałyśmy sobie własne pudełka, w których każda z nas czuła się bezpiecznie. Teoria temperamentów nie ogranicza nas ani nie szufladkuje, ale pomaga odkryć, w jakiego rodzaju pudełku tkwimy, i wskazuje sposób wydostania się z niego. Uświadamienie sobie, jakim zniewoleniem są dla nas nasze własne słabości, jest pierwszym krokiem do otwarcia drzwi i przedostania się na sąsiednie podwórko. Najczęściej słyszymy na temat koncepcji osobowości następujący komentarz: „Ta wiedza uwalnia mnie, pomaga być tym, kim naprawdę jestem!” Kiedy zaczynamy rozumieć samych siebie i stajemy się wierni swojej naturze, automatycznie rozwija się w nas nowy rodzaj akceptacji tych ludzi, którzy myślą inaczej niż my i chcą prowadzić życie sprzeczne z naszymi poglądami.