Zajmiemy się teraz kwestią trudności, ponieważ droga do sukcesu jest podobna do biegu z przeszkodami. Dawno temu jakiś wymoczek głosił, powołując się na źródło słów, że przeszkody… przeszkadzają. Od tamtej pory różni słabeusze używają tego fałszywego poglądu dla usprawiedliwienia swoich niepowodzeń. A tymczasem przeszkody są źródłem siły! Sukcesy wszystkich wielkich ludzi miały swój początek w przezwyciężaniu przeszkód. A im większe były te przeszkody, tym bardziej cenne było zwycięstwo. Oto przykłady.
Thomas Edison został odesłany ze szkoły do domu, ponieważ uznano, że jest zbyt głupi, by się czegokolwiek nauczyć! A przecież człowiek ten został największym wynalazcą na świecie!
Benjamin Franklin był piętnastym z siedemnaściorga dzieci ubogiego wytwórcy świec. Jego problemem był fakt, że miał za sobą tylko jeden rok nauki w szkole. Człowiek ten sam uczył się filozofii, czterech języków, klasyki, finansów, polityki, dyplomacji… i stał się jednym z najlepiej wykształconych Amerykanów! Irwin Berlin podczas rewolucji musiał opuścić Rosję. Rodzina Berlinów przybyła do Ameryki i zamieszkała w ciemnej piwnicy. Chłopiec chodził do szkoły tylko przez dwa lata. Pragnął tworzyć piosenki, lecz nie mógł sobie pozwolić na pobieranie lekcji muzyki, a sam nie potrafił czytać nut. I chociaż na jego drodze stała tak wielka przeszkoda, napisał tę pierwszą piosenkę, którą sprzedał za 33 centy. Potem napisał 800 piosenek i dzięki nim zarobił miliony! Faktem jest, że kiedy zacznie się przezwyciężać przeszkody, nie można się już zatrzymać! Był pewien karzeł o słabowitym ciele, zbyt dużej głowie, słabym wzroku. W wytartym ubraniu i bez grosza przy duszy z Niemiec wyruszył do Ameryki, nie znając angielskiego. Wyrosło przed nim tyle przeszkód, że jego sukces był nieunikniony. Charles Steinmetz okazał się geniuszem w dziedzinie elektryczności. Swoimi obliczeniami dał początek elektryfikacji całego świata!