Spokojny flegmatyk wchodzi powoli, uśmiechając się pod nosem, zdumiony, że tyle osób przyszło na tak mało ważne spotkanie. Rzuca okiem na zebranych i ma nadzieję, że uda mu się nie zasnąć. Ponieważ uważa, że nigdy nie należy stać, kiedy można siedzieć, i nigdy nie należy siedzieć, kiedy można leżeć, wybiera obowiązkowo najbardziej miękki fotel, jaki może znaleźć. Zapada się w poduszki i wygodnie rozkłada na waszych oczach. Jest swobodny i rozluźniony, często ziewa, może nawet się zdrzemnąć. Jeśli jakimś sposobem spokojny flegmatyk zaangażuje się w rozmowę, zwykle w stosownym momencie rzuci parę dowcipnych uwag. Te szczypty ciętego humoru często pozostają nie zauw* ne, gdyż serwowane są w tak powściągliwy sposób, że trzeba rzeczywiście mieć napiętą uwagę, żeby uchwycić ich subtelny s~ Spokojny flegmatyk woli odpoczywać, niż w widoczny s^ sób dawać upust swojej energii, i nie wszczyna płomiennej d kusji, chętnie więc posługuje się nic nie znaczącymi frazesami. „Jakie to ma znaczenie?” „Taka jest kolej rzeczy”. „Nie ma się czym podniecać”. „Zawsze tak było, więc po co to teraz zmieniać?” „Po co się martwić?”„Wygląda na to, że to kosztuje wiele pracy”.