Łatwo jest rozpocząć sprzeczkę, gorzej z zażegnaniem sporu. Żeby być człowiekiem niezgodnym, wystarczy się nie zgadzać. I odwrotnie – trzeba się zgadzać, żeby być człowiekiem zgodnym. Przedstawię teraz metodę negocjowania zgody. Najważniejsze jest to, żeby nie brać udziału w sprzeczkach. Zatem zgadzaj się; jeżeli nie ma pełnej zgody, rozszerzaj sfery porozumienia, zawężając w ten sposób sfery niezgody; nie targuj się o drobiazgi, co do których z łatwością możesz pójść na ustępstwa; nigdy bezpośrednio nie prezentuj postawy przeciwnej, nie okazuj braku zgody, lecz wykorzystuj technikę odwracania uwagi; naucz się sztuki „milczenia z pełnym zainteresowaniem”. Zaskoczy Cię z pewnością stwierdzenie, że pierwszym warunkiemo skutecznego zawierania porozumień jest właśnie sztuka milczenia! Nigdy pierwszy nie przedstawiaj swojej opinii i swojego punktu widzenia. Metoda ta nie dotyczy wyłącznie negocjowania porozumień, ale w ogóle unikania kłopotów.
Pamiętaj, że kiedy wyhoduje się kurczaka, to nie sposób upchnąć go znów do skorupki. Postępując zgodnie z prezentowaną metodą, nigdy nie będziesz musiał bronić ani wycofywać się z tego, co nieopatrznie powiedziałeś. Bo, jak głosi perskie przysłowie: „Więcej ludzi cierpiało z powodu słów niż z powodu milczenia”. Pospieszne wygłaszanie swojej opinii w sytuacji konfliktowej jest równoznaczne z trzymaniem w ręku piorunochronu na otwartym polu podczas burzy. Mówili już o tym amerykańscy Indianie, ostrzegając: „Nie szykuj strzał swoim wrogom”.
