Nie istnieje zadanie, które przekraczałoby możliwości takiego człowieka, i osiągnie on sukces, choćby droga do niego była bardzo długa. Jeśli postawi sobie za cel na przykład zmianę charakteru swojego małżonka, nie spocznie, dopóki nie osiągnie on doskonałości.
Pewna przemiła pani imieniem Louise miała trudności z określeniem swojego typu temperamentu, zapytałam ją więc, jaka była podczas studiów. Wyraz jej twarzy natychmiast się zmienił. Znikła bez śladu powściągliwość i promieniejąc radością zaczęła opowiadać, jak wodziła rej w zabawach i uchodziła za osobę stworzoną do sukcesów. Uświadomiła sobie, że zaczęła się zmieniać pod wpływem swojego chłopca, którego później poślubiła. Jako energiczny choleryk/perfekcyjny melancholik postawił on sobie za cel udoskonalenie Louise. W listach, które pisała do niego, gdy był w szkole średniej, zaznaczał czerwonymi kółkami wszystkie błędnie napisane słowa i odsyłał jej z powrotem do przestudiowania. Po powrocie do domu organizował jej konkursy poprawnej pisowni. Mając dobre intencje i nieskończoną cierpliwość, przerobił pełnego animuszu wodzireja w poważną, dystyngowaną aktorkę, która utraciła swoją tożsamość.