Towarzyscy sangwinicy uwielbiają opowiadać historie o popełnionych przez siebie błędach, tak więc słuchaj i nie próbuj uświadamiać im, w jaki sposób mogli ich uniknąć. Pewna kobieta opowiadała mi, co wydarzyło się, gdy stała na rogu ulicy w porze lunchu. Zrobił się korek, który zablokował wszystkie samochody, a policjanci usuwali wszystkich pieszych na chodnik. Będąc po części energicznym cholerykiem i nie chcąc tracić czasu, postanowiła zrobić porządek w swojej torebce. Całą jej zawartość wyrzuciła na dach samochodu, który stał obok. Podczas gdy to wszystko sortowała, policjanci uporali się z korkiem i dali samochodom sygnał do odjazdu. Ruszył także samochód, którego używała jako stołu, i pomknął w kierunku skrzyżowania gubiąc jej skarby. Z krzykiem pobiegła za swoimi rzeczami, a wkrótce wszyscy przechodnie balansowali między samochodami zbierając jej dokumenty, buteleczki, grzebienie, szminki i pieniądze. Odzyskała wszystkie ważne rzeczy i nie mogła się doczekać, żeby opowiedzieć tę historię, która dla perfekcyjnego melancholika byłaby po prostu upokarzająca.
